Wednesday 1 August 2012

Lubię Twego Rzeźnika czyli Cockney Rhyming Slang




Rymowany Slang Cockeny'ów to jeden z bardziej znanych i rozpoznawanych slangów brytyjskich (ale niekoniecznie rozumianych przez większość), CRS narodził się w Londynie wśród klasy robotniczej East Endu. Pierwotnie miano cockneya przypadało osobom mieszkającym w pobliżu kościoła St Mary-Le-Bow, w dzielnicy Cheapside (prawdziwy cockney musiał się urodzić na obszarze, gdzie można było usłyszeć dzwony z tegoż kościoła), obecnie każdy, kto mówi z cockney'owskim akcentem i utożsamia się z kulturą dzielnicy East End może się zwać cockney'em (nie polecam nazwać kogoś cockney'em po polsku).

Monday 13 February 2012

Dziwny jest ten angielski #3 - homografy, czyli heteronimy





Homografy, to grupa słów, całkiem spora, przy których musimy mieć się na baczności. Może nam się wydawać oto 'znam już to słowo, wiem jak go wymawiać! nie muszę go sprawdzać', a tu bomba, faux pas językowe się popełniło. 
Nie trzeba być znawcą Iliady i czytać klasyka w oryginale, żeby rozszyfrować sam termin homograf (pod warunkiem, że nie jesteśmy uprzedzeni językowo). Homograf w wolnym tłumaczeniu, to 'taki sam znak', czyli słowa (przeważnie pary), które pisze się tak samo, lecz mają zupełnie różne znaczenia. Mogą też, ale nie muszą, mieć różną wymowę (to heteronimy). W tym poście zajmiemy się właśnie heteronimami. Poniżej znajdziesz ich długą listę.

Wednesday 8 February 2012

Dziwny jest ten angielski #2, czyli co książe, jego koń i jego zamek mają wspólnego.



Każdy kto zna angielski w stopniu zadowalającym na zamówienie zastawu na wynos na wczasach za zachodnią granicą na pewno spotkał słowo handsome. Wiele osób z pewnością się zdziwi czytając poniższą listę możliwych kolokacji, no, bo czy koń albo miasto mogą być przystojne? Angielskie konie, domy (i pogoda) mogą. 

Sunday 5 February 2012

Idiom #3 - hold a candle


Zanim wynaleziono elektryczność (i lampy gazowe) miasta były spowite mrokiem po zachodzie słońca. Co bogatszy mieszczanin (lub rzemieślnik) mógł zatrudnić sobie chłopca (linkboy), którego zadaniem było

Friday 3 February 2012

The winner takes it all - potyczek językowych część dalsza



Uściślijmy fakty: 

  • William Bastard, potomek wikingów, poddany króla Francji, wścieknięty na Harolda, że ten nie raczył dotrzymać słowa w sprawie wakatu na stanowisko króla, morduje tegoż pod wieczór na wzgórzu (obecnie wioska Battle, niedaleko Hastings -> tutaj przeczytasz o bitwie) na koniec całodniowej zdrowej, a raczej niezdrowej, krwawej połajanki. Czym prędzej przejmuje fotel prezesa koronując się na króla całego konsorcjum Angielskiego w Boże Narodzenie. Zmienia mu się również z login z obciachowego

Tuesday 31 January 2012

Co Haroldowi wpadło do oka, czyli nieoczekiwana zmiana miejsc.


Rok 1066, 14 października, anglo-saksoński król Harold Godwinson po trzydniowym marszu ustawia mur swoich pieszych wojowników (wyposażonych w ogromne okrągłe tarcze i topory o blisko dwu-metrowych styliskach, szyk wręcz niemożliwy do pokonania) na szczycie wzgórza niedaleko miasteczka Hastings (południowe wybrzeże Anglii). Boki zbocza otacza nieprzebyta puszcza. Harold wydaje się mieć pozycyjną przewagę nad Williamem (zwanym do czasów bitwy Bastardem; ale nie uprzedzajmy faktów) i jeśli William myśli o szybkim marszu wgłąb wyspy i gładkim zdobyciu korony angielskiej, teraz napotyka przeszkodę na swojej drodze; nieoczekiwaną, gdyż Harold niewiele dni wcześniej zmagał się z najazdem króla norweskiego Harolda III Hardrady  na północy  kraju (wspomaganego przez brata Harolda II Godwinsona, Tostiga). Fortuna zdaje się sprzyjać nowemu królowi,

Sunday 29 January 2012

Historia angielskiego (i Anglii) w 11 minut

Historia angielskiego na szybko

Idiom #2 - time and tide

Time and tide wait for no man.



Czasu (ani morza) nie da się zatrzymać.

Legenda rzecze,
że Kanut Wielki (król Anglii, i nie tylko, w latach 1016-1035, i domniemany wnuk naszego Mieszka I) zabrał swój dwór na brzeg morza i rozkazał falom zatrzymać się.

Dylematy #2 - czy w angielskim istnieje słowo 'czy'

whether vs. if 

Pytanie, które ostatnio zadał mi jeden z czytelników brzmi: czy jest różnica pomiędzy if i whether (w pytaniach zależnych)? Zacznijmy od samego terminu 'pytania zależne'; najprościej tłumacząc są to pytania ogólne (czyli takie, na które można odpowiedzieć tak albo nie) zamienione na zdania podrzędne jak w poniższym przykładzie. 

pytanie ogólne: 
Would you go to the cinema with me tonight, darling?

pytanie zależne (nie-bezpośrednie, albo nie wprost): 
I wonder if/ whether you would go to the cinema with me. 

Whether albo if można używać zamiennie w takim typie zdań; 
It doesn't really matter whether/ if you use 'if' or 'whether in this  type of sentence. 

Jedyna różnica to taka, że 'whether' jest rzadziej używane (zapewne z powodu swojej długości); przegrywa w konkurencji z króciutkim i zgrabnym 'if', jak to zwykle bywa to, co jest rzadziej używane, czyli nie na codzień, ale od święta, nie jest kolokwialne, a skoro jest nie kolokwialne jest więc formalne. 

Sprawa się bardziej komplikuje, gdy pojawia się przyimek, bezokolicznik lub zdanie podrzędne stanowi podmiot, dopełnienie. 

Dylematy #1 - słowa formalne vs. nieformalne

Wspominałem wcześniej, że im słowo dłuższe tym bardziej jest formalne, idąc tym tropem w drugą stronę to, im słowo krótsze tym bardziej nieformalne. Formalne słowa (czyt. długie; przeważnie) najlepiej używać w języku pisanym; skoro trudzimy się, żeby coś już napisać to mamy też czas na napisanie dłuższego słowa (oczywiście język pisany nie zawsze musi być formalny; formalny i pisany na pewno nie są synonimami, ). 

let (nieformalne)
allow (raczej formalne; szczególnie w stronie biernej)
permit (bardzo formalne; rzadkie)

glad (krótkie, o angielskiej etymologii, o szerokim użyciu)
delighted (dłuższe, też o angielskiej etymologii; bardziej formalne od poprzednika)
enthralled (długie, rzadko używane, angielskie: jeszcze bardziej formalne niż poprzednie)
entranced (długie, francuskie, więc wykwintne, rzadkie; bardzo formalne, literackie)
enchanted (wszystkie cechy jak u entranced)